艁owca g艂贸w podni贸s艂 si臋 i przez chwil臋 sta艂 dysz膮c, oparty r臋koma o kolana. Nast臋pnie przest膮pi艂 par臋 krok贸w, chwyci艂 sw贸j czerwony p艂aszcz i narzuci艂 go ponownie. Dopiero potem skierowa艂 si臋 do Igriza. S艂owa ledwie wydostawa艂y mu si臋 przez gard艂o: -Dobra walka. - schyli艂 lekko g艂ow臋, nie opuszczaj膮c wzroku - Licz臋 na to, 偶e zapomnisz mi m膮 zuchwa艂o艣膰. Gdy gnoll zacz膮艂 awanturowa膰 si臋 o jedzenie, szaman tylko lekko obr贸ci艂 g艂ow臋 w jego stron臋, wskaza艂 go palcem i powiedzia艂 "Nie", po czym skierowa艂 si臋 do Takamy: -艁owcy g艂贸w z Ge'Punikh - wskaza艂 barwnie ubran膮 grupk臋 podbr贸dkiem. Wysoki goblin w zielonym p艂aszczu wyszed艂 spo艣r贸d nich i podszed艂 do ogniska, uk艂oni艂 si臋 lekko i sta艂 w milczeniu. Szaman kontynuowa艂 - przybyli tu wczoraj wieczorem, szukaj膮c krasnoluda podr贸偶uj膮cego w takiej grupie, jak wasza. To sprawa honoru. Swoj膮 drog膮, gulasz by艂 naprawd臋 smaczny. Neru, kt贸ry dotychczas spokojnie jad艂 swoj膮 porcj臋, bacznie przygl膮daj膮c si臋 wszystkim, teraz odezwa艂 si臋: -Oh! Przyjaciele, wybaczcie, je艣li uznacie to za zdradzenie was, - m贸wi膮c "przyjaciele" wyra藕nie mia艂 na my艣li grupk臋 podr贸偶uj膮c膮 z Thorvaldem - ale kiedy gobliniaki zaczynaj膮 m贸wi膰 o honorze, to niechybny znak, 偶e zamierzaj膮 zabi膰 wszystkich wok贸艂. - po tych s艂owach natychmiast jego mowa nabra艂a pewnej elokwencji - Bior膮c to pod uwag臋, stwierdzam, 偶e musz臋 powiedzie膰 swoje spostrze偶enie... - przerwa艂 na chwilk臋, nabra艂 tchu - W lesie, pomi臋dzy drzewami widzia艂em odlatuj膮cego smoka. O tym ju偶 wszyscy wiedz膮. Ale! Widzia艂em jeszcze, 偶e w szponach trzyma艂 co艣 wielko艣ci du偶ej beczki... A mo偶e dzika? A mo偶e... - tu zawiesi艂 g艂os, robi膮c dramatyczn膮 przerw臋 i omi贸t艂 wszystkich wzrokiem - ...Krasnoluda?
Nasta艂a chwilowa cisza, zm膮cona jedynie regularnym mlaskaniem Takamy. Odziany w ziele艅 goblin odezwa艂 si臋 g艂臋bokim basem: -A wi臋c nasz cel odlecia艂 na p贸艂noc i w g艂膮b l膮du, tak? Zavira, dotychczas milcz膮ca, skin臋艂a g艂ow膮. -A ten smok - rzek艂 szaman - Nie wiecie sk膮d si臋 wzi膮艂? Zavira pokr臋ci艂a g艂ow膮 przecz膮co, po czym wzi臋艂a 艂yk naparu. Szaman uni贸s艂 palec do g贸ry, przez chwil臋 chcia艂 chyba co艣 powiedzie膰, ale odpu艣ci艂. -Co kto zamierza dalej? - spyta艂 Neru. 艁owca g艂贸w w zieleni sta艂 w milczeniu.
|