Thorgat Kruszyciel
Zaciska swe pot臋偶ne pi臋艣ci gdy orientuje si臋 co si臋 z nimi sta艂o... Do licha! Da膰 si臋 podej艣膰 tym pokurczom, to偶 to ha艅ba! Zap艂ac膮 mu jeszcze... Skruszy ich parszywe czerepy. Cicho, tak by przechodz膮ce gobliny ich nie pods艂ucha艂y zaczyna szepta膰 do uwiezionych razem z nim - Pos艂uchajcie mnie kukie艂ki uwa偶nie bo jeste艣my w tarapatach. Si艂a ich tutaj, nie wyrwiemy si臋 艂atwo... Musimy si臋 jako艣 u艂o偶y膰 bo przykry los nas czeka... Zaraz pokarz臋 im co znaczy w艣ciek艂o艣膰 ale musicie prze艂kn膮膰 swoj膮 艣mieszn膮 dum臋 i ugi膮膰 karki, jasne? Korzy膰 si臋 i pe艂za艅 pos艂usznie... A pr臋dzej si臋 z nimi dogadam ni偶 wy... - do Lilii za艣 m贸wi - Nie lubi臋 magii ale mo偶e pomo偶e nam teraz... Gdyby dosz艂o do sytuacji, 偶e b臋d臋 musia艂 si臋 pojedynkowa膰 z kt贸rym艣 z nich, upewnij si臋, 偶e m贸j przeciwnik przegra, pono膰 kl膮twy to Twoja specjalno艣膰... Ale tak by si臋 nie poznali, i tylko gdy b臋dzie trzeba, mo偶e maj膮 tu jakich艣 szaman贸w. Gdyby艣my musieli ucieka膰 b臋dziesz te偶 musia艂a nas ukry膰, os艂oni膰 jakim艣 ca艂unem ciemno艣ci lub czym艣 podobnym... Jasne? A ty krasnoludzie uwa偶aj na sw贸j j臋zor i nie wydaj nas g艂upio. Pilnujcie Arkadii, lepiej, 偶eby nie wiedzieli co niesiemy. Gdyby kt贸re艣 z nas poleg艂o tutaj... Trzeba zawiadomi膰 kr贸la, gdzie jest ten ob贸z i jakie si艂y tu czekaj膮 - po chwili mruczy - No to zaczynajmy... - po czym wstaje i wydawszy z siebie ryk napina kajdany sprawdzaj膮c jak s膮 mocne, cho膰 nie rozrywaj膮c ich jeszcze po czym 艂apie za kraty klatki i potrz膮saj膮c, te偶 jedynie dla sprawdzenia wytrzyma艂o艣ci, nie wyrwania si臋 na wolno艣膰, ryczy - Argh! Co to ma znaczy膰?! Wypu艣膰cie mnie natychmiast! Jam jest Thorgat! Ledwie par臋 dni temu toczy艂em walk臋 z demonami i, kln臋 si臋 na ko艣ci mego ojca, zgin臋艂y w m臋czarniach! Jakim prawem o艣mielacie si臋 mnie wi臋zi膰? Kto nie wierzy niech obejrzy czerep jednej z tych bestii, no dalej, le偶y w mojej sakwie jako dow贸d mego m臋stwa i waleczno艣ci! Wezwijcie no zaraz tego, kt贸ry tu dowodzi, bo nie zdzier偶臋 d艂u偶ej tej niewoli! I jeszcze pospo艂u z mymi s艂u偶ebnymi... Do ludzi mnie przyr贸wnujecie?! Ha艅ba! Wo艂ajcie dow贸dc臋 bo nie b臋d臋 tak strz臋pi艂 j臋zyka dzie艅 ca艂y, umow臋 chc臋 zawrze膰 a op艂aci膰 wam si臋 to mo偶e... - po czym, o ile kajdany pozwalaj膮 zaplata r臋ce na piersi i czeka a偶 pojawi si臋 kto艣 wa偶niejszy z po艣r贸d pokurcz贸w.
_________________
|