Do rozbicia Armii która nie zauważa "ukrytych" w lesie 10 smoków nie potrzebne są smoki.

Zależy od warunków atmosferycznych, miejsca ukrycia. Wszak można je ukryć nawet 200m od trasy armii. Ten czas od zauważenia do ataku nadal nie będzie zbyt duży.

Las uważasz za teren otwarty?

Nie wiem czy wiesz, ale zazwyczaj armie wysuwają na przód i na boki oddziały zwiadowcze, aby uniknąć wszelakich zasadzek właśnie i okrążenia.

Efekt zaskoczenia w tym wypadku nic Ci nie daje, ponieważ smoki wydawałyby tak ogromny rumor w lesie, że każdy by się zorientował i przygotował, nim by nadeszły. Jedyne miejsce na atak z zaskoczenia jak dla mnie to są góry, za którymi można się ukryć i cicho przeszybować do wąwozu, przez który np. przemierza armia.

Trochę źle ubrałem to w słowa. Chodziło mi o teren poza zamkiem, jakimś miastem. Codo hałasu zrobionego przez smoki, ja je traktuje jako dość inteligentne stworzenia. Mogłyby siedzieć cicho, i wystartować gdy wróg się zbliży. Codo zwiadów, też dałoby się ten problem ominąć. Mam dwa pomysły:
1.Przyjść kiedy zwiadowcy miną miejsce.
2.Zwiadowcy mogliby być kretami.

Czegoś tak oczywistego jak zabicie ich nie podam, chociaż też mogłoby zadziałać (zanim dowództwo by się zorientowało że coś nie gra, trochę czasu minie).

Byłbyś wymarzonym przeciwnikiem do wymyślonej bitwy.

1. Smoki siedzą cicho i nie robią hałasu: Gdzie? W lesie między drzewami się przeciskają większe od mamutów bydlaki? Czy może chowają się na równinie widoczne z odległości kilometra - dwóch?

2. Przed wszystkimi zwiadowcami się ukryły te smoki? Przed trzema podjazdami które by posłał każdy średnio rozgarnięty dowódca? Czekałyby aż miną miejsce, żeby zrobić co? Jak między drzewami się miedzy nimi przemykać?

3. Jakby moi zwiadowcy byli kretami to byłbym najlepiej poinformowanym dowódcą świata, bo bym ich miał wszędzie niepostrzeżenie wykopujących się z ziemi. A nie... Tobie chodziło o zdradę? nagle 3% wyspecjalizowanej części Armii dezerteruje na raz? Epicki pomysł.

Nie chciałbym zarzucać wędzidła na młodzieńczą fantazję, ale może chociaż trochę wypadałoby myśleć nad wypowiedzią zanim się ją wrzuci do dyskusji?

Darconn
Tyle jest typów smoków ile światów. Wcale nie muszą być wielkości 45327845 mamutów na sterydach.
Druga sprawa, z tym przeciskaniem się przez drzewa. Wcale nie muszą tego robić, po to maja skrzydła. Zaatakują mimo to wystarczająco szybko by wróg nie miał szans na dobrze się przygotować. Owszem łuki i kusze wystrzelą, ale niewiele tym bestią zrobią.

Codo zdrady, miałem na myśli fałszywe informacje.